Braci się nie traci przyznasz mi rację zatem nie jest ważne nic bracie brat bratu bratem.
I jeszcze miejsca trochę mam na wybuchy słowa skruchy na ten niepokoju stan. I jeszcze znajdę trochę sił, będę walczył, bedę kochał, będę się o ciebie bił.
Zostań proszę bo przy tobie moje miejsce, zostań proszę i nie odchodź nigdy więcej.
Bo jest paru ludzi, bo jest parę w życiu dobrych chwil, bo jest parę złudzeń, które warto mieć by żyć.
Za twój uśmiech milion gwiazd, za twój dotyk słońca blask, uwierzyłem w moje szczęście pierwszy raz.
Za nim odejdę, nim odejdę stąd chwyć za rękę mnie złap za rękę mą.
Nie ma siły by wstać, nie mam siły by iść, nie mam siły by grać, nie mam siły by żyć.
Czarne i białe to nie tylko ja, ide po swoje bo to nie wstyd gonić marzenia przebijając głową błękit.
Między mną a tobą, między mną a sobą, szukam więzi wciąż nieustannie i bez przerwy.
Za każdym razem więcej tych słów przez, które cierpię. Za każdym razem głębiej, a wciąż wracam po więcej.
Wszędzie chamstwo, kłamstwo, fałsz się szerzy, a prawdy nie widać dlatego trzeba w nią wierzyć.
Ucze się na błędach, może zapamiętam, koniec końców musi udać się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz